W większości udało nam się już pogodzić z faktem, ze świat, w którym żyjemy, jest taki, a nie inny. Przyzwyczailiśmy się już do tego, w jaki sposób on funkcjonuje, i to do tego stopnia, że trudno jest nam sobie wyobrazić, że mógłby wyglądać inaczej. Jednakże, nasze życie mogłoby wyglądać teraz inaczej – jak się okazuje, niejeden raz byliśmy naprawdę blisko przełomu.
Można by tu wspomnieć na przykład o zamiarze popularyzacji Bieszczad, o którym to projekcie swego czasu mówiono, że blisko mu do realizacji. I gdyby tylko udało się tego dokonać, w dziedzinie turystyki na pewno byłaby to wielka poprawa. Stałoby się tak, o ile te śmiałe plany i zamierzenia udałoby się jednak w pełni zrealizować. Na dodatek, w takim wypadku nie musielibyśmy się już martwić upadkiem tego regionu, co byłoby w tym chyba najlepsze.
Bieszczady – można wciąż gdybać
Jak wszyscy widzimy, taki obrót zdarzeń byłby dla nas bardzo korzystny, wręcz pożądany. Możemy wciąż gdybać, jakie korzyści oznaczałoby dla nas doprowadzenie realizacji projektu takiego jak zamiar popularyzacji Bieszczad do końca. Niestety, tylko to możemy w tym temacie zrobić, ponieważ nie było nam dane w ogóle się o tym przekonać. I chociaż wydaje nam się to trudne do przełknięcia, tak to właśnie wygląda: pomimo korzyści, jakie zapewniał, zamiar popularyzacji Bieszczad nie doczekał się finalizacji projektu. Stało się tak z tego powodu, że brakło chęci, co jest wielce zasmucające i sporo mówiące o naszych szansach na sukces. Dlatego właśnie na chwilę obecną zamiar popularyzacji Bieszczad pozostaje jedynie niezrealizowanym planem i raczej się to nie zmieni.